Do Kościoła chodzę dla swojego dobra

Do Kościoła chodzę dla swojego dobra

Kościół jest domem Bożym. W Kościele w Tabernakulum przebywa Pan Jezus pod postacią chleba. Kościół, to również budynek przeznaczony do celów sakralnych. Czyli do odprawiania Nabożeństw, odmawiania Modlitw i sprawowania Sakramentów Świętych. Domem Bożym nazywa się Bazyliki, Archikatedry, Katedry, Kolegiaty, Kościoły.
Kościół, jako obiekt budowlany składa się z kilku części. Jest kruchta, korpus nawowy, transept, Prezbiterium, zakrystia, kaplice. Do wyposażenia Kościoła należy Ołtarz, ambona, chrzcielnica, stalle, konfesjonały.

Na początku naszej ery nie było pięknych Świątyń, a nawet swobody oddawania czci Panu Jezusowi. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa ludzie modlili się w domach tworząc Kościół domowy i Kaplicach cmentarzy podziemnych zwanych katakumbami. Pierwsze wieki chrześcijaństwa były bardzo krwawe, gdyż chrześcijanie byli prześladowani, więzieni i mordowani. Przykładem mogą być Apostołowie, którzy wszyscy poza św. Janem zginęli śmiercią męczeńską. Tylko św. Jan najmłodszy z Apostołów i opiekun Matki Bożej po krzyżowej śmierci Pana Jezusa umarł śmiercią naturalną. Potem przez trzy wieki chrześcijanie ginęli mordowani w różny sposób. A w tym ginęli w straszny sposób na arenach rozszarpywani przez zwierzęta celowo w tym celu głodzone. Pierwsze zorganizowane prześladowania rozpoczął w pierwszym wieku naszej ery cesarz rzymski Neron. Dopiero Konstantyn cesarz rzymski w czwartym wieku ogłosił zaprzestanie prześladowań chrześcijan i swobodę wyznawania wiary.

Dziś w naszym kraju istnieją różne Kościoły. I nikt w Polsce nie broni nam wyznawać swojej wiary. Jak najbardziej warto docenić ten fakt, bo choć od czasów Pana Jezusa minęło dwa tysiące lat, to nadal w niektórych krajach świata prześladowani są wyznawcy wiary chrześcijańskiej.
Kościół, to również ludzie zgromadzeni w Domu Bożym i tworzący wspólnotę wyznaniową. Do Kościoła należą wszyscy wierzący i praktykujący swoją wiarę wierni.
Dziś wielu wiernych zaprzestaje praktykowania swojej wiary, bo np. zdenerwował ich ksiądz. Są na niego obrażeni i nie idą w niedzielę na Mszę Świętą. Bywa, że czasem ksiądz nie świeci przykładem i ludzie też rezygnują z praktykowania wiary. Inni natomiast nie zgadzają się z tym, czy z tamtym i też przestają chodzić do Kościoła.
Jest to bardzo błędne i wprost dziecinne podejście do problemu i do wiary. Możesz się złościć, możesz się czuć zgorszony, możesz się nie zgadzać z czymś, lecz do Kościoła masz obowiązek chodzić. Gdyż twoje uczestnictwo we Mszy Świętej nie ma nic wspólnego z księdzem. Masz obowiązek uczęszczać na Mszę Świętą i korzystać z Sakramentów Świętych, bo tak nakazał Sam Pan Jezus. To, że masz złość lub sprzeczne zdanie w jakiejś kwestii z księdzem nie zwalnia cię od bycia dzieckiem Bożym. A skora takim chcesz się mienić, to masz obowiązek odwiedzać Dom swojego Ojca i Stwórcy. Do Kościoła nie chodzisz dla księdza, lecz dla siebie. Dla swojego zbawienia. A ksiądz sam pracuje na swoje zbawienie i z tobą nie ma nic wspólnego. Jest tylko pracownikiem w Pańskiej Winnicy. Jest pośrednikiem pomiędzy Panem Bogiem i człowiekiem. Ksiądz jest tylko człowiekiem takim jak ty, ze wszystkimi swoimi słabościami. I nie wolno utożsamiać zaistniałych sytuacji, emocji, czy ludzkich słabości z wiarą. Wiara jest wiarą indywidualną. I nikt i nic nie może zakłócić szczerej osobistej wiary. A skoro taką posiadasz, to nie możesz omijać Domu Bożego i usprawiedliwiać się tym, że ksiądz jest winny twojej absencji w Kościele. Co ksiądz, to ksiądz. A co ty i Pan Bóg, to zupełnie inna sprawa.

Dodaj komentarz