Gry komputerowe nie takie złe

Gry komputerowe nie takie złe

Na całym świecie jest ponad 1,2 miliarda graczy, a sprzedaż w tym segmencie wkrótce przekroczy 100 miliardów dolarów. Według niektórych badań, granie w gry jest w stanie wpłynąć na poziom agresji, aczkolwiek istnieje szereg innych predyspozycji, które mają większy wpływ na to, chociażby płeć czy pochodzenie. Na szczęście coraz więcej badań zaczyna pokazywać tą rozrywkę w lepszym świetle.

Zdolności wizualne

Na Uniwersytecie w Genewie profesor Daphne Bavelier porównała wizualne możliwości graczy i nie-graczy. W jednym z testów, przez nią opracowanych, badani muszą śledzić wzrokiem wiele poruszających się, kolorowych punktów. Test pokazał, że osoby, które grają w gry akcji, są znacznie lepsi w tym, niż nie-gracze. Teoria profesor Baveliera mówi, że gry z dynamiczną akcji wymagają nieustannego przełączania uwagi z jednej części ekranu na drugą, przy jednoczesnym zachowaniu czujności na inne zdarzenia w środowisku. Stanowi to nie lada wyzwanie dla mózgu, dzięki czemu przetwarza bodźce wizualne bardziej efektywnie.

Rozwój mózgu

W Instytucie Rozwoju Człowieka im. Maxa Plancka w Berlinie profesor Simone Kuhn bada wpływ gier wideo na mózg. W jednym z badań wykorzystała technologię fMRI (funkcjonalny MRI) do badania mózgów pacjentów podczas grania w Super Mario 64 DS przez okres dwóch miesięcy. Po tym okresie odkryto, że aż trzy obszary mózgu urosły – płat czołowy, móżdżek oraz prawy hipokamp – czyli wszystkie obszary odpowiedzialne za nawigacje i precyzyjną kontrolę motoryczną. Prawdopodobna przyczyną tego zjawiska, jest korzystanie przez graczy jednocześnie mapy 2D i widoku 3D.

Lek na demencję starczą

Pomimo tego, że naukowo nie udowodniono, że gry, mające być “treningiem mózgu”, dają jakiekolwiek efekty niż poprawa wyniku, to trwają prace nad platformą, która może zmniejszyć upośledzenie umysłowe w starszym wieku. Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, profesor Adam Gazzaley i zespół projektantów gier wideo stworzyli grę Neuroracer. Polega ona na kierowaniu samochodu przy wykonywaniu innych zadań i przeznaczona jest dla graczy-seniorów. Po zakończeniu 12 godzinnej rozgrywki, profesor Gazzaley stwierdził, że emeryci poprawili swoje wyniki tak bardzo, że byli wstanie pokonać 20-latków grających po raz pierwszy w Neurorecer. Dodatkowo, dało się zaobserwować u seniorów zwiększenie poziomu koncentracji oraz poprawę pamięci roboczej.

Pro-zdrowotny potencjał gier komputerowych dopiero zaczyna być wykorzystywany. Kto wie, może za parę lat, neurolog czy psychiatra, zamiast zapisywać tabletki na recepcie, będzie kazał nam grać w grę?

Dodaj komentarz