Po co nam witamy i skąd je brać?

Po co nam witamy i skąd je brać?

Strive for five

Amerykanie wymyślili znaną już chyba na całym świecie strategię „strive for five”, czyli pięć porcji warzyw i owoców każdego dnia. Po latach doświadczeń ustalili, że bez tej grupy produktów naprawdę nie potrafimy się obejść – przede wszystkim dlatego, że organizm nie może funkcjonować bez naturalnych witamin, a warzywa i owoce to ich główne źródło. W mniejszych ilościach znajdują się one również w mięsie, nabiale czy rybach.

Po co nam witamy i skąd je brać?

Gdy wraz z pożywieniem witaminy trafiają do naszego organizmu, przyjmują na siebie obowiązki tzw. koenzymów, czyli substancji, które pomagają enzymom. Jakim? Na przykład trawiennym. Biorą bowiem udział w przetwarzaniu m.in.: białka, tłuszczów, węglowodanów złożonych na proste, rozpuszczalne substancje. Dopiero w takiej postaci jesteśmy w stanie z nich skorzystać. Od witamin zależy, czy m.in.: skutecznie bronimy się przed chorobami, szybko kojarzymy i zapamiętujemy, jak się starzejemy itp.

Dla uproszczenia naukowcy podzielili witaminy na dwie grupy:

ROZPUSZCZALNE W TŁUSZCZACH i w nich obecne (A, D, E, K)

ROZPUSZCZALNE W WODZIE (C, H i cała grupa witamin B) – znajdują się zwykle w wodnistej części żywności, np. witamina C w truskawkach czy porzeczkach.

Nasz organizm nie umie sam wytwarzać witamin, dlatego muszą być one dostarczane z pożywieniem. Wyjątkiem od tej reguły jest witamina D (produkowana w skórze pod wpływem słońca) oraz witamina K, która powstaje w jelitach pod wpływem tzw. pożytecznych bakterii.

Zapotrzebowanie na witaminy

Choć ustalono średnie dawki dla osoby dorosłej, nie jest prawdą, że zapotrzebowanie na witaminy jest takie samo u każdego człowieka. Zależy ono np. od wieku, płci, wykonywanej pracy, a nawet wagi ciała. Zwiększone zapotrzebowanie na niektóre witaminy mamy m.in.: w czasie dłuższego stosowanie diety odchudzającej, po chorobie, w ciąży i gdy przekwitamy, podczas wzmożonego wysiłku fizycznego czy osłabionej odporności. Zapotrzebowanie wzrasta także zimą, gdy trudniej o świeże warzywa i owoce, a w dodatku dociera do nas mniej światła słonecznego. Więcej witamin potrzebujemy również, gdy żyjemy w stresie, palimy papierowy, przesadzamy z alkoholem czy kawą, od dłuższego czasu stosujemy hormonalną antykoncepcję albo częściej leczymy się antybiotykami.

Skoro mowa o antybiotykach, często zastanawiamy się, czy podczas antybiotykoterapii należy zażywać większe dawki witamin. Okazuje się, że nie. Zarazki również lubią witaminy i chętnie wykorzystują je do tego, aby się lepiej rozwijać. Zwiększyć przyjmowaną ilość witamin powinniśmy dopiero po zakończeniu terapii.

Dodaj komentarz