Pytanie, które często zadajemy potencjalnym klientom powinniśmy zadać również sobie – czy korzystasz z masażu? Usiądź wygodnie, zamknij oczy i przypomnij sobie kiedy ostatni raz leżałeś/aś na stole. Czy było to tydzień temu i nadal uśmiechasz się na samo wspomnienie a Twoje mięśnie są przyjemnie zrelaksowane? Czy od ostatniego masażu minął już miesiąc i w zasadzie Twoje ciało daje Ci sygnały, że trochę już za nim tęskni? A może ostatni masaż jaki pamiętasz to ten na pracowni masażu, kiedy przerabialiście grzbiet? Ups…
Czy wyobrażasz sobie kucharza nie smakującego swoich potraw? Dentystę ze sztuczną szczęką? Reżysera, który nie ogląda filmów? Businessmana, który jest bankrutem? No dobrze, to ostatnie akurat nietrudno sobie wyobrazić… Rzecz w tym, że jeśli chcesz coś naprawdę dogłębnie poznać, musisz poznać to z obu stron. Tylko jeśli sam/a położysz się na stół od czasu do czasu zyskasz nikłe (ponieważ ilu ludzi, tyle odczuć) ale cenne pojęcie na temat tego, co czują Twoi klienci poddając się Twoim dłoniom. Odkryjesz także swoje własne preferencje, które być może Cię zaskoczą, bo okaże się, że to co sam/a serwujesz swoim klientom niekoniecznie odpowiada Tobie. Dzięki temu nauczysz się patrzeć na swoją prace troszkę szerzej i z większą świadomością. Świadomość to klucz, jeśli chcesz być świadom/a tego co robisz, musisz to poczuć, także na sobie. Korzystanie z masażu to 4 przykazanie Dekalogu Masażysty.
Ucz się od najlepszych
Kto powiedział, że masaż masz przespać? Wybierz się do specjalisty w jakiejś dziedzinie czy metodzie i wszystkimi swoimi zmysłami chłoń wszystko, co ta osoba może Ci przekazać. Poczuj na swoim ciele jaki ma dotyk, jak go aplikuje, jakie uczucia i skojarzenia w Tobie to wywołuje, jaka jest siła nacisku, tempo. Czy czujesz się bezpiecznie i komfortowo? Czy czujesz, że terapeuta jest na Tobie skupiony? Czy wcześniej przeprowadził z Tobą wywiad i skonsultował cel zabiegu i jeśli tak, to w jakim stopniu udało Wam się ten cel zrealizować? Jak ta osoba przyjmuje klientów, czy podaję rękę, przedstawia się i uśmiecha? Czy po masażu czeka na Ciebie szklanka wody? Czego możesz się od tej osoby nauczyć i przenieść to na swoją praktykę? Ucz się od najlepszych a sam/a szybciej dołączysz do ich grona. Nie musisz ujawniać, że jesteś masażystą jeśli nie chcesz, aczkolwiek nie ma powodu żeby to zatajać. Profesjonalista traktuje innych masażystów jak kolegów i koleżanki po fachu a nie jak konkurencję. No właśnie…
Mam dać zarobić konkurencji?
Czemu tak się boisz tej konkurencji? Ludzi potrzebujących masażu w Twojej okolicy na pewno jest tyle, że nikt nie będzie w stanie „obrobić” ich wszystkich. Jeśli będziesz dobry/a w tym co robisz, trafnie określisz swoją docelową grupę klientów i odpowiednio do niej dotrzesz to choćby nie wiem ilu świetnych masażystów było w pobliżu, ruchu w gabinecie Ci nie zabraknie. Jest to oczywiście proces, wymagający sporo pracy i zaangażowania, ale pamiętaj, że każdy od czegoś zaczynał. Potraktuj wizytę u innego terapeuty jako inwestycję w siebie – owszem dajesz tej osobie zarobić, ale jeśli tylko będziesz uważny i otwarty na doświadczenia, taka sesja masażu może dać Ci o wiele więcej niż tylko ukojenie dla ciała. Ba, może nawet wpłynąć na całą Twoją dalsza praktykę i rozwój zawodowy. Pamiętaj też, że jeśli uwolnisz swoje ciało od napięć, będziesz w stanie lepiej wyczuwać napięcia u innych. A może Ty i Twój kolega czy koleżanka specjalizujecie się w różnych zabiegach i moglibyście polecać klientom siebie nawzajem? W ten sposób wszystkim będzie się wiodło dobrze i każdy będzie zadowolony.
Masaż za masaż
Wymiana nie musi być gotówkowa. Masażyści, szczególnie ci, którzy prowadzą własną działalność i mają na głowie wszystkie stresy z tym związane po prostu potrzebują masażu i jeśli zaproponujesz im wymianę masażową to najprawdopodobniej się na nią zgodzą. Jest to dobry sposób żeby zadbać o siebie nie wydając ani złotówki a dodatkowo może to też być fajną formą nauki i wymiany doświadczeń. Masaż Lomi Lomi za Ma-uri, terapia punktów spustowych za masaż tajski, refleksologia za zabieg kosmetyczny na ciało, masaż leczniczy za masaż leczniczy – możliwości jest multum. A może jakaś metoda czy inna forma pracy z ciałem spodoba Ci się na tyle, że zapragniesz się jej nauczyć? Oczywiście nie każdy będzie chciał dzielić się swoją wiedzą zdobytą na drogich kursach, jest to zrozumiałe. W wymianach masażowych ważna jest jednak postawa otwartości i życzliwości, skoncentrowana raczej na wskazywaniu dobrych kierunków niż na krytyce – nie każdy się do tego nadaje i nie każdy zgodzi się na taką formę, dlatego opcja umówienia się odpłatnie na zabieg jest czasami lepsza.
Podzielcie się w komentarzach jak często korzystacie z masaży u innych osób i jakie macie doświadczenia z tym związane. Jeśli jesteście chętni na wymiany masażowe, możecie także zostawić do siebie kontakt (np. adres strony www i miasto) a być może znajdziecie partnerów do wymiany 🙂