Jak to się dzieje, że nie którzy ludzi osiągają sukces w swoim życiu a inni nie potrafią związać końca z końcem? Czy jest jakaś magiczna metoda i złoty środek na to by być w życiu szczęśliwym, cały czas się rozwijać i kreować wartościowy świat wokół siebie? Te i inne pytania nurtowały największych filozofów tego świata. Wydaje mi się, że nie istnieje złota zasada dotycząca osiągnięcia sukcesu. Na rynku pojawiają się setki książek sprzedających co raz to bardziej zaawansowane techniki osiągania celów. Większość z tych pozycji posiada te same mądrości ukazywane w delikatnie innym świetle i pisane są nie po to żeby przekazać jakąś unikalną wiedzę, która mogła by realnie przyczynić się do jakiejś głębszej zmiana ale po to by wypromować siebie i pokazać swoją zajebistość. W końcu ktoś, kto napisał książkę to ktoś wyjątkowy.
Życiowy sukces
Sukces to rzecz niewymierna. Dla każdego oznacza coś innego. Jak już wcześniej pisałem dla jednego sukces to zarobienie dużych pieniędzy a dla innego przełamanie strachu przed podejściem do nieznajomej kobiety. Jednak nie na tym chciałem się tym razem skupić. Jedna rzecz, która powtarza się w niemalże każdej pozycji związanej z rozwojem osobistym jest to że, nie da się osiągnąć prawdziwego sukcesu nie popełniając ani jednego błędu. Świat jest przepełniony osobami, które tylko mówią co zamierzają robić i jaki to świat nie będzie wspaniały jak już to osiągną. Z samego mówienia jeszcze nic wielkiego nie powstało. Jest to swojego rodzaju mechanizm, który powoduje poczucie działania. Wydaje nam się, że jak coś powiemy to wykonaliśmy jakaś pracę. Później nadchodzi moment wielkiego rozczarowania kiedy okazuje się, że świat poszedł dynamicznie do przodu a my dreptamy gadając o tym kim będziemy kiedyś.
Najważniejszy nauczyciel
Codziennie spotykamy ludzi. Jesteśmy istotami przystosowanymi do życia w grupie. Otaczamy się zazwyczaj ludźmi, którzy popierają nasze działania i przy których czujemy się dobrze. Rzadziej i mniej chętniej chcemy mieć do czynienia z ludźmi, którzy nie wchodzą w ramę naszego sposoby myślenia. Mówię tutaj o dwóch perspektywach patrzenia. Są ludzie, którzy nie słuchają osób gorszych od siebie i posiadających skrajnie negatywny sposób myślenia. Są ludzie którzy nie chcą słuchać o wielkich rzeczach, twierdząc, że to nie dla nich. Obie perspektywy nie są ani złe ani dobre. Jedyne co je różnie to późniejsze konsekwencje. Nie wierząc w swoje możliwości nigdy nie zaczniemy realizować swoich pasji. Olewając ludzi którzy mają negatywne podejście zabieramy sobie możliwość nauczenia empatii. Jedno jest pewne ludzi dookoła nas i świat, który nas otacza to najlepszy i najbardziej wartościowy życiowy nauczyciel. Każda osoba, którą spotykamy na naszej drodze ma nam coś do przekazania. Jeżeli skupimy się na rozwijaniu umiejętności słuchania, na pewno osiągniemy znacznie więcej.
Los tak chciał
To stwierdzenie słyszałem tysiące razy. Jest ok, jeżeli po nim następuje akceptacja, wyciągnięcie wniosków i dalsze działania. Jest strzałem w kolano gdy służy pozbyciu się odpowiedzialności za własne życie. I tym sposobem doszliśmy do momentu w jak już się możesz domyśleć, poznasz jedną z najcenniejszych umiejętności życiowych. Ta umiejętność to wyciąganie wniosków i nie popełnianie tych samych błędów. Każdy błąd który popełniamy w naszym życiu wydarzył się po to by czegoś Cię nauczyć. Nie po to by się poddać i nic dalej nie robić. Zdrada, zranienie, samotność, śmierć bliskiej osoby, bankructwo, depresja i cokolwiek co uważasz za swoją porażkę jest po to byś wyciągnął dla siebie lekcję na przyszłość. Gdybyśmy nie popełniali tych samych błędów dwa razy świat wyglądał by zupełnie inaczej. Nie było by wojen, bo ludzie znaleźli by inny bardziej ekologiczny sposób na załatwianie spraw między sobą. Alkoholik nigdy więcej nie napiłbyś wódki. Ktoś kto stracił pracę może już nigdy więcej nie pracował u kogoś. Bankrut wyszedł by z długów i stworzył nową firmę. Zdradzona kobieta zrozumiała by, że to nie był partner na całe życie i otworzyła na nowy bardziej wartościowy związek itd.
Niektóre sytuacje życiowe są takie, że mimo że nas czegoś nauczyły, i tak nie potrafimy wyciągnąć wniosków, i mimo że wiemy, że robimy źle, nadal chcemy źle robić. Czasami potrzeba również czasu, by pewne rzeczy odpowiednio zrozumieć, odpowiednio przenalizować i przetrawić – w moim przypadku właśnie taki stan emocjonalny teraz się utrzymuje.
Na zakończenia moja mała metafora. Jak byłem mały włożyłem palec do kontaktu. Zabolało i wiesz co? Drugi raz nie popełniłem tego samego błędu. Teraz wkładam nogę:D